Rozdział 28
Dracolie
Rozdział 28 "Żałuje że nie miałam zegarka"
Płynęłam, w końcu przecież muszę gdzieś dopłynąć.myślałam o tym co się stało. Próbowałam jeszcze rz przywołać tego chłopaka- na próżno.-Słysze go jedynie kiedy na prawdę tego potrzebuje.No i jeszcze , kim było to coś? Coś co pokazało mi tyle, wszystkiego. Nie wiem do końca czy było to coś złego,raczej tak. Pokazało mi śmierć, dlaczego mnie nie zabiło? Wolałam rozmyślać o tym niż być zabita.
Po jakichś 2 godzinach dopłynęłam do lądu.
Wyszłam na brzeg.
Byłam w... Obozie Herosów.Ale jak to jak to możliwe? Niedawno teleportowałyśmy się do Hogwartu.Co jest grane ?
Zaczęłam się rozglądać.
-Hej księżniczko!-zobaczyłam Liama biegnącego wprost na mnie.-Postanowiłaś wrócić?
-Liam? Nie, to znaczy nie wiem. Czy Shena jest tu jeszcze?
-Shena, hymm... a Shena, no coś ty odkąd się teleportowałyście nie zajrzała tu, przysłała tylko list 3 dni temu.
-Co? List? Trzy dni temu? Jak? Gdzie?-wydukałam.
-Nie wiem co w nim było, nie było mnie tu, wróciłem dopiero wczoraj wieczorem.
-Liam , zaprowadź mnie do Chejrona.
Pobiegliśmy do Chejrona.Doglądał pola truskawek i podziwiał krajobraz w mętnej zadumie.wyraźnie coś do trapiło, twarz miał zmęczoną, oczy lekko zaspane i mało przytomne.Jakby nie spał po nocach. W rękach trzymał książkę.
-Chejronie!-krzyknęłam.Odwrócił się i patrzył na mnie z niedowierzaniem, jakby widział mnie pierwszy raz. Jakbym była duchem, wymarłym gatunkiem, osobą której miało nie być.
-Ni-nicola?-zapytał.
-Chejronie, muszę ci coś opowiedzieć.
I opowiedziałam całą historię , od początku do końca.
-Myślę , że spotkałaś swoją Kerę.
-Znaczy, kogo?
-Kery- to złośliwe boginie, śmierci gwałtownej, zarządzonej przez Przeznaczenie.
-Ale o ile pamiętam to Kery były jakimiś drapieżnymi ptakami czy coś?
-Przyjmują wygląd, jak to nazwałaś "ptaka" tylko wtedy kiedy chcą wypić...Eee nie ważne, w każdym razie, wygląd osoby która jest im zależna towarzyszy im najczęściej.Ale mam kilka pytań. Pierwsze. Czy wiesz jaki dziś mamy dzień?
-Yyy...Wtorek a bo co ?
-Dziś jest czwartek.
-Co ?Nie było mnie od wtorku ? Gdzie ja byłam?
-Nie było cię od wtorku ale tamtego wtorku, tydzień temu.- Kiedy Chejron powiedział te słowa , nie mogłam pojąć co się stało.To przecież nie możliwe. Mogło minąć kilka godzin, ale nie 8 dni.
-Słucham?
-Kiedy Kera cię dotknęła, zaczęłaś dosłownie żyć wspomnieniami.Moim zdaniem trwało to 3 dni. Koleinę 5 upłynęło w Czasie.
-Czasie?
-Jest wymiar magii odpowiedzialny za upływ czasu, zostałaś w nim zamknięta, a skoro tam czas nie płynie...-podał mi list od Sheny. Była w nim wiadomość o moim zaginięciu, rozpoczętych poszukiwaniach, i nieudanych prób odnalezienia mnie.-Byłaś zamknięta w czasie, na 5 dni przestałaś istnieć, dobrze że jeszcze o tobie pamiętamy.
-Rozumiem. Muszę dostać się do Hogwartu.
-Musisz , ale mamy jeszcze jedną nie wyjaśnioną zagadkę. Czyim dzieckiem jesteś?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz