Rozdział 24
Dracolie
Rozdział 24 "Sprawdzenie terenu"
Tymczasem w Hogwarcie trwała Profesor McGonagall, Shena i obecny dyrektor Hogwartu Profesor Griffiths- człowiek ogarnięty wieczną zadumą, nieodłącznym lekiem uśmieszkiem i zawsze przestraszonymi oczami, jakby toś czyhał na jego życie.Griffiths był starszym panem o srebrnych włosach.
-Sheno, nie możemy dłużej czekać.-powiedziała Minerwa
-Minerwo skoro dziewczyna, nie zjawiła się na uroczystości przydziału, oznacza to że nie jest zainteresowana , kształceniem się w Hogwarcie.-powiedział Griffiths.
-Ależ oczywiście że jest!-krzyknęła McGonagll.-Jak możesz tak mówić , a-aa WK, a potwory, demony i-inne takie. Przecież one ją zabiją, nie obchodzi cię to, jej życie!
-Szczerze powiedziawszy, nie.Co nam po jednej dziewczynie, po za tym zostałaby przyjęta tylko na jeden rok to i tak nie wiele da , Minerwo...
-Ekhemm, jestem za tym by Nicola została jak najszybciej przeniesiona tu do nas.-powiedziała Shena.
-Zgadzam się z tobą, Sheno. Jak najszybciej zgromadź dziewczyny,-powiedziała McGonagall.- wiecie co macie robić.
Potaknęła, i deportowała się.
-G-gdzie ją wysłałaś.-zapytał gniewnie dyrektor.
-Nie twoja sprawa, Grifftihs!-Powiedziała McGonagall.
Wyszła teatralnie trzaskając drzwiami.
Shena tym czasem zebrała kilka dziewczyn ze swojego oddziału.
Sonje,
Were,
Alex
i Lisbeth.
Z pełnym rynsztunkiem bojowym, rozmawiały, jakby omawiały strategie.
Cała piątka teleportowała się. do Broadwey'u skąd miały się dostać do Obozu Herosów.
-Dobra dziewczyny, znacie plan? Obejdziemy Obóz.-powiedziała Shena.
-Nie możemy po prostu, wejść i jej zabrać?- Zapytała Lisbeth.
-Nie uda nam się tam wejść. Mamy przyprowadzić dziewczynę żywą. Ruszamy! Trzeba sprawdzić teren.
Jak powiedziała Shena ruszyły ulicami Broadwey , by znaleść mnie, i sprowadzić na nauki do Hogwartu.
Kiedy były już pod Wzgórzem Herosów zrobiły się czujniejsze i bardziej skupione.Gdy wdrapały się na szczyt, zaczęły obchód: Sonja i Lisbeth ruszyły w lewo -Sonja zagłębiła się dalej.-Alex i Wera miały sprawdzić prawo- ustaliły że to Alex zagłębi się w dalasze zakątki.
Shena monitorowała całą sytuacje w środku.
Dziewczyny wróciły i złożyły raporty-w okolicy brak potworów itp.
-Dobrze , więc teraz...-wsłuchała się w krzyki z oddali.-Kryć się!-Ukryły się za drzewami.
Zza bariery ochronnej wybiegła grupka herosów, zaczęła sprawdzać teren.
-Tam są !-Krzyknął jeden po czym, reszta herosów wypłynęła zza bariery i ruszyła z mieczami i tarczami w rękach.Ruszyli prosto na dziewczyny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz