Rozdział 9
Dracolie
Rozdział 9 "Słońce w trójkącie"
Tym czasem w Hogwarcie profesor McGonagall prowadziła lekcje transmutacji z uczniami 5 roku. Prowadziła zwyczajną lekcje kiedy usłyszała szybkie kroki na korytarzu. Drzwi otworzył się raptownie i do klasy wbiegł Argus Filch- woźny w Hogwarcie. Powiedział coś niezrozumiałego szybko łapiąc oddech.
-Panie Filch.-Zganiła go- co jest tak ważne że postanowił mi pan przerwać lekcje?
-On...Wróccccił ...W gabinecieeee...-Dyszał Filch
-Panie Filch...
-On... He He...Czeka..
-Panie Filch proszę się uspokoić i opuścić klasę prowadzę wykład, Panie Filch!!-Rozkazała McGonagall
Po chwili dyszenia Filch wypowiedział:
-Hee..Hee .Less !!
Profesor McGonagall zaczęła biec przez salę. W progu potrąciła Filcha, który prawie wywalił się na korytarzu. Kroki profesor McGonagall cichły.Klasa siedziała nieruchomo, w ciszy patrząc na Filcha.
-Yyy..No ten tego.. No-Wydukał Filch poczym podreptał w przeciwnym kierunku niż McGonagall.
Tym czasem McGonagall dochodziła do swojego gabinetu, rozejrzała się, n biurku leżała kartka. Była biała, połyskująca w słońcu. Profesorka ruszyła w stronę kartki, ale zanim wzięła ją do ręki zobaczyła odwracający się fotel. Siedział w nim Less. Był to wysoki blondyn o wyjątkowych zdolnościach. Był elfem, stąd te zdolności.
Siedział w fotelu trzymając przed sobą ręce ze złożonymi palcami.
-Witam Szanowną Panią Profesor-Powiedział z chytrym uśmieszkiem.
-Dzień dobry Less.
-Widzę że zainteresował Cię list.-Wyciągnął powoli rękę i palcami przeciągnął ją we własną stronę. Wstał i podszedł do okna.
-List o tej samej treści trafił do WK, elfowie przypadkiem natknęli się na gościa który próbował niezauważenie przedostać się na tereny WK. Odebrali mu list, przepisali i dostarczyli mi. Oryginał został zniszczony. Powinnaś to przeczytać.-Po czym podał jej kartkę
-Ależ.. less to-urwała, zaczęła czytać-Jak się dowiedzieli ?
-Nie mam pojęcia. Czy ten Draco załatwił już sprawę z Legionem, ma już nad nimi kontrolę ?
-T-Tak, dotarły informacje od niego że sprawa załatwiona i ukrywa się razem z rodziną.
-Hym, to dobrze. Opowiesz mi o tej dziewczynie?
-Nie, sam ją poznasz, jeśli tylko będą takie możliwości i czas.
Tak zakończyła się ich rozmowa. Po czym Less uniósł ręce do góry palce składając w trójkąt. Zdawało się iż słońce rozbłysło mocniej, a ciepłe promienie oświetlały trójkąt zrobiony przez Lessa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz