Rozdział 8
Dracolie
Rozdział 8 "Zdobyta ochrona zaczyna płakać "
W środku starej zapuszczonej puszczy Less rozmawiał z resztkami "Legionu Wiary"
-Kiedyś były nas 100-etki, pozostało kilku, część się ukrywa, ale nasza 7 nie boi się śmierci.-Powiedział przywódca.
-No ja mam nadzieje, mam dla was zadanie.-Less, była bardzo poważny.
-Nadzieje?!
-Ekhh ależ wy głupi. Tak. A wy macie zadanie do wykonania ! A czytać umiesz, to masz.-Mówiąc to podał mu list. Przywódca wpatrywał się długo w kartkę, po czym złożył kartkę jakby wyczytał co mu potrzebne.
-Przez te wszystkie lata...- powiedział dziwnie rozmarzonym głosem przywódca-Młody Panie czy,jest na pewno tą za którą ją uważacie?
-Tak! A nawet jeśli nie to co ? Robi wam to różnice ?
-Owszem robi bo jeśli nie...
-Bo jeśli nie to i tak zrobicie co wam każe-Przerwał mu coraz bardziej wkurzony Less.
-Ktoś taki jak ty nie będzie nam rozkazywał.
-Bo niby co?
-Ty chcesz rozkazywać " Legionowi Wiary "
-Tak, bo straciliście nadzieje że odnajdziecie...- Urwał, nie mogąc pojąć jak 7 wielkich dobrze zbudowanych, facetów ubranych w stare powycierane spodnie i czarne koszulki może zachowywać się tak dziecinnie mając około każdy po 40 lat. Przynajmniej na takich wyglądali, ale nie w tej chwili. W tej oto chwili legioniści wiary stali ze spuszczonymi głowami, wyglądali jak dzieci, oczekujące łagodnej kary za stłuczony wazon, ubłocenie podłogi w domu i innych wielkich niegodziwych postępków znanych dzieciom. Na szczęście nie płakali.
-Ej, co z wami ?!-Krzyknął. -To po to właziłem w tą dzicz żeby znlaleść "dziecinnych" chłopów z ochrony? Nie potrzebne mi stado płaczków! Ekhh banda głupich mięczaków, nie zdolnych do jakich kolwiek działań ochronnych. Ale tylko wy się jako tako zgodziliście, macie słuchać każdych rozkazów i nie robić nic ale to nic samemu.-No, ostatnie zdanie nieco ich ożywiło .
-Mamy słuchać rozkazów?-Zapytał nieco drwiącym tonem przywódca.
-Tak bo sami nic dobrze nie zrobicie, bo Nadzieja przepadnie-Odpowiedział Less myśląc że to ich przekona.Resztki Legionu wyprostowały się.
-Niech będzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz