Rozdział 47
Dracolie
Rozdział 47 " Nowe imię "
Zaczęłam się pakować. Matt ma mnie zabrać do Obozu, super! Zabrałam kilka par spodni, podkoszulek, bluzę z kapturem, bielizna i jakieś przybory toaletowe, to co mogło mi się jakoś przydać. Włożyłam wszystko do torby. Miałam wrażenie że zapomniałam czegoś bardzo ważnego. Zajrzałam pod łóżko, miałam przeczucie że jest tam coś ważnego.Wsunęłam się pod nie. Zobaczyłam że pomiędzy szczeblami wciśnięty jest jakiś skórzany, czarny pas. Wyjęłam go, to nie był tylko pas. To był Pas mieczowy razem z pochwą. Wstałam, chciałam go przymierzyć. Jeden pas zapiłam na żebrach, drugi biegł przez prawe ramie i plecy.Był bardzo wygodny, wcale go nie czułam. Sięgnęłam do niego jakbym chciała wyjąc z niego miecz. Poczułam chłód rękojeści... Co? Jak ten miecz mógł się tam znaleśc. Wyciągałam go. Każdy mój ruch była płynny, pasy nie krępowały ruchów. Pomyślałam że najlepiej byłoby go nie zdemolować.Ale co z ludźmi ? Przestraszą się dziewczyny która chodzi i mieczem na plecach? Może. Zerknęłam na zapicia pasów. Wow! Zniknęły, włożyłam miecz z powrotem. Nadal nie było widać pasów. Super! Zdjęłam pasy i schowałam je pod torbą, niech nikt o nim nie wiem. Ten miecz powinien mieć imię.Ale jakie? Przypomniałam sobie napis na jego zbroczu. ~hor-net~ eredicco~.Hymm, eredicco to na pewno ma jakiś związek z tym mieczem. Eredicco to dobre imię.
Kilka godzin później przyszły dziewczyny, trochę pogadałyśmy. Powiedziałam im że jutro Matt zabiera mnie do Obozu. Powiedziały że będą wysyła mi sowy. Położyłam się spać. Musze się dobrze wyspać przed podróżą.
Miałam sen, był bardzo niewyraźny i zawiły. Nie wiedziałam co mam o nim myśleć.
Śniła mi sie jakaś mroczna twierdza, obraz był zamglony i nie widziałam szczegółów. Potem wszystko się zmieniło byłam w Obozie, wśród półbogów, przyjaciół. Ziemia pod moimi stopami się roztapiła. Spadłam kilkanaście metrów w duł. Był szeroki i wysoki, popatrzyłam w górę, ledwo widziałam niebo. Obok mnie pojawił się Nico, obraz nadal był niewyraźny i było ciemno, nie widziałam jego twarzy. Mówił coś do mnie, ale nie wiem co, nie słyszałam słów. Obraz się znów zmienił byłam w jakimś strasznym miejscu, było tu wiele duchów. Potem zobaczyłam Luka, uśmiechnął się. Sen znowu się zmienił teraz byłam w jakimś złotym pomieszczeniu. I znowu usłyszałam głos kobiety: Szybciej nie masz dużo czasu, pośpieszcie się. Przegrana jest niedopuszczalna! Wyruszysz na misje, zabierz ze sobą tylko 2 osoby, macie mało czasu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz